Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019
KSIĘGA PIĄTA: ODMĘT ROZDZIAŁ 27 Minął niemal rok i nie wydarzyło się nic. Keva leżała na podłodze przed lustrem, opierając nogi na brzegu łóżka – rytmicznie poruszała ustami i podrygiwała bosymi stopami, wyglądała więc, jakby śpiewała; Elias nie potrafił jednak usłyszeć słów pieśni.  Mógł jedynie się w nią tylko wpatrywać, może nieco zbyt często, niż był skory się do tego przyznać. Keva obróciła głowę i wychwyciła jego spojrzenie; Elias spuścił wzrok na książki, które rozłożył przed sobą. Przyniósł je z domowej biblioteczki, mając nadzieję, że znajdzie w nich coś pomocnego – może coś przeoczył? Czytał je jednak raz za razem i informacje powoli zlewały się w jedną, bezużyteczną masę. Chłopak pożałował, że nie żyje w świecie, w którym magia jest powszechna. Wtedy mógłby znaleźć jakieś inne źródła wiedzy, albo po prostu poprosiłby o pomoc czarodzieja pokroju Dumbledore’a, tymczasem pozostawała mu domowa biblioteczka z książkami, które zdążył już kilka razy przeczytać ora
ROZDZIAŁ 26 Elias rozłożył przed sobą podręcznik, tak aby Keva również mogła na niego patrzeć – póki co znali tylko podstawowe znaki, chłopak nie tracił jednak zapału. Jedną z rzeczy, jaką wraz z bratem odziedziczył po ojcu, był talent do języków i podejrzewał, że dziewczyna ma podobnie, ostatecznie w jej żyłach również płynęła anielska krew. Wcześniej ją o to zapytał, tradycyjnie używając kartki papieru i długopisu. Chciał wiedzieć, kim są jej rodzice. Zastanawiał się, czy jedno z nich wciąż żyje. Keva wzruszyła ramionami. Mój ojciec nie jest człowiekiem – odpisała, trochę jakby się do tego zmuszając. Po chwili dodała, kreśląc słowa na tej samej stronie. – Nie chciałbyś go poznać. Elias próbował dopytywać, ale szybko go zbyła. Teraz siedział na podłodze i patrzył, jak dłonie dziewczyny układają się w kolejne losowe słowa. Ja . Ty . Iść . Kot . Książka . Bacznie obserwował każdy jej ruch, wciąż myśląc o tym, co powiedziała im Mariah Bowers i co mogłoby to znaczyć. Ki
ROZDZIAŁ 25 Wielkimi krokami zbliżały się wakacje i Elias nie mógł się ich doczekać – już dawno szkoła mu tak nie przeszkadzała. Miał wrażenie, że jest kajdanami, które przykuwają go do n o r m a l n o ś c i, podczas gdy wszystkie komórki jego ciała krzyczały o   n i e z w y k ł o ś c i. Nie potrafił tego lepiej wyjaśnić. Zamówił przez internet podręcznik języka migowego oraz wydrukował plansze z alfabetem, aby pozbyć się wrażenia, że wraz z Kevą nic nie robią  –  k iedy jednak wspólnie zabrali się do zapamiętywania go, Damon wyciągnął brata z domu, chcąc z nim porozmawiać. Młodszy z bliźniaków od razu domyślił się, jaki temat Damon  poruszy i gdy ten wreszcie wyjaśnił mu, na jaki pomysł wpadł Roderick, poczuł niemal to samo, co jego krewny jeszcze nie tak dawno temu – podniecenie, odrobinę lęku i wszechogarniającą ciekawość. - To świetny pomysł – powiedział Elias. - Tak, ale musimy to zrobić poza domem. Nie wiadomo, ile Keva potrafi dojrzeć przez te lustra. Elias zmarszc