Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018
KSIĘGA PIERWSZA: GŁĘBIA ROZDZIAŁ 1 Choć chłopcy już nieraz tu przyjeżdżali, teraz patrzyli na Bowers Hause, jakby widzieli go po raz pierwszy. Budynek był ogromny, zbudowany z drewna i kamienia, jeden z jego boków obrastała dzika winorośl. W pochmurne dni wyglądał jak nawiedzony dwór, w słoneczne jak zamek, który trzeba jak najszybciej zbadać. To był jeden z pochmurnych dni. Damon zwykle widział ten dom jak   p l a c   z a b a w. Elias jak   s t u d n i ę   b e z   d n a. Bliźniacy Bowers bardzo się od siebie różnili. W drzwiach wielkiego domu pojawiła się najmłodsza z ich ciotek, Nina, nie mająca więcej niż dwadzieścia lat, która wyglądała trochę jak jedno z tych dzieci kwiatów z lat siedemdziesiątych – miała liście we włosach, ubrała się w szeroką koszulę i rozkloszowaną spódnicę. Była boso. Dziewczyna niemalże sfrunęła ze schodów, popielate loki rozwiał wiatr, kiedy przykucnęła przed chłopcami i mocno ich uścisnęła. - Wreszcie jesteście! – zawołała. Damon nie mu
PROLOG Jak każda duża rodzina, Bowersowie posiadali historie bez końca opowiadane między jej członkami. Jedna z nich dotyczyła Sue Bowers, nazywaną po prostu Zwariowaną Sue, co jednocześnie wiele wyjaśniało, jak i mocno rozmijało się z prawdą. Mówi się, że Sue miała tak silny talent do jasnowidzenia, że całkowicie postradała zmysły. Przyszłość mieszała jej się z teraźniejszością, wciąż zapominała, co się wydarzyło, a co jeszcze nie. Czasami strach było z nią rozmawiać – według jednej z wersji opowieści przepowiedziała swojej siostrze dzień jej śmierci. Wizje przyszłych wydarzeń nie opuszczały jej ani na moment, nawet podczas snu. Podobno te były najsilniejsze. Zamiast zamknąć ją w domu dla umysłowo chorych, Bowersowie zajęli się nią sami, bo kolejną rzeczą jaką można było bowiem powiedzieć o tej rodzinie, to całkowite oddanie dla siebie nawzajem. Istnieli ludzie zamieszkujący Bowers House i ci, którzy nie należeli do jego murów – przez lata nie miało się to zmienić. Albo było