Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2019
ROZDZIAŁ 47 Keva czekała na niego pod drzwiami. Miała na sobie białą sukienkę z długim rękawem, ciasno zapiętą pod szyją. Kiedy zmyła z siebie brud i kurz, jej skóra na powrót stała się jasna i zdrowa, nie licząc siniaka na lewym policzku, a włosy odzyskały swoją dawną puszystość, otaczały jej twarz jak lwia grzywa. Parsknęła pod nosem na jego widok, ukazując białe zęby w krzywym uśmieszku. - Elegancik – stwierdziła. Elias pogładził kamizelkę i poprawił rękawy koszuli podwinięte aż do łokci. - Wcale nie wyglądam tak źle – mruknął. Keva zaśmiała się i podniosła z podłogi. W chwili, kiedy to zrobiła, z pokoju wyszedł Damon. Ubrał taki sam strój jak Elias, ale wyglądał w nim o wiele lepiej niż jego młodszy brat – miał bardziej wyrzeźbione, zgrabne ciało, więc koszula ładnie je opinała, poza tym czuł się w tym ubraniu znacznie swobodniej. Zatrzymał się, ostrożnie zamykając za sobą drzwi i spojrzał na nich, unosząc brwi. - Chyba powinniśmy już schodzić. Mimo to nie ruszali
ROZDZIAŁ 46 Keva miała ochotę rozkwasić mu nos, nie ruszała się jednak z miejsca, usiłując uspokoić oddech. Arael szczerzył się w szerokim uśmiechu, jakby już coś wygrał i to najbardziej ją denerwowało – nie znosiła, gdy ktoś traktował ją z góry. Upadły uniósł dłonie w obronnym geście, ale nie przestawał się uśmiechać. - Zanim cokolwiek powiecie dodam, że to dzięki Lucyferowi nie macie już na karku aniołów. - Co takiego? – Zdziwił się Damon. - Już tłumaczę. Kiedy któreś z waszej trójki rozwaliło dość sporą część miasta, Lucyfer zorientował się, że ma gości. On uwielbia gości, mówię wam. Tak czy inaczej zaciągnął języka, dociekł kto go odwiedził i dlaczego, a kiedy dowiedział się, że ścigają was aniołowie, zaraz ich wypędził. Wiecie, oni nie mają tu wstępu. Teraz na pewno pilnują wszystkich wyjść, ale na razie macie spokój. - I co, mamy mu teraz podziękować?! – warknęła Keva. Arael zaśmiał się. - Jeśli taka wasza wola, to czemu nie. Póki co zaprasza was do siebie na